10 sierpnia 2011
krzyże przy drogach wyrastają niezależnie od deszczu.
pamiętam, że pachniało majem,
chociaż krople lepiły się wszędzie.
wbijałeś się w pęd powietrza,
próbując ścigać się z wiatrem.
została zdarta skóra drzewa
i mokry ślad po krwi zasypany piaskiem.
zamiast poduszki powietrznej,
otworzyły się chmury.
krzyże przy drogach wyrastają
niezależnie od deszczu.
oderwani chrystusi w cierniowych koronach
zostają tutaj.
2011.