13 grudnia 2010
Nasz dom
W popiele, zamknięto dusze nasze obie
i miłość.
Niczym życia puch, rozwiewają się
wszystkie marzenia,
gdy ciebie przy mnie nie ma.
W odległym miejscu na bezkresach
nocy,
tęsknisz jak ja,
każdego dnia pragnąc siebie mocniej,
prosząc o palec Boży,
by skrócił czas samotnych westchnień.
Jestem,
wciąż czekam,
jak płacząca wierzba.
Pewnego dnia przyjdziesz,
otulony tęsknotą,
zapukasz,
a ja nigdy już nie pozwolę ci odejść.