Poezja

Ryszard Kowalski


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

25 kwietnia 2011

Ojcowska samotność

Zaprosiłem samotność na święta,
ubrana była dość modnie,
mówiła, że nie pamięta,
gdzie czuła się tak swobodnie.

Na nogach miała kozaczki,
była wysoka i wiotka,
gustowne, kobiece łaszki,
mogła udawać podlotka.

Usiadła na tapczaniku,
włożyła nogę na nogę,
bez łgarstwa, krętych uników,
rzekła: - Pozostać mogę.

I nagle obraz mi ożył,
wspomnieniom juz poszło z górki,
szklistością rzęs się zatrwożył,
była podobna do córki.

Nie tknęła żadnej potrawy,
gardząc ich wielką ilością,
nie nęcił jej kawior, kraby,
bo była wciąż samotnością.

Czekałem, bałem i drżałem,
jak w czasie burzy pod wiatą
i choć nadzieję wciąż miałem,
nie powiedziała mi "Tato".






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1