17 grudnia 2012
wyjątki
miasto dotknięte
klaustrofobią
miewa się dosyć ciasno
na granicy banału
drogi twoje i moje
odbite w lustrze
zaszyje Ariadna
słowem nasze
splot nadchodzących
myśli nie zliczył czas
za każdą cenę
jestem zapałką
rozpalimy ogień
potem papierosa
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade