19 lutego 2019
zołza
romans połączony z wyuzdanym seksem
to nie tabletka przeciwbólowa na samotność
dotknęła go tak dla rozrywki
jak skrawka obcego nieba
uciekając w marzenia bo
on ten ósmy cud świata
ze swoją niedobrą żoną przyczepioną
jak rzep taką złośliwą i wiecznie chorą
szepta obiecuje takie cuda wianki
że chce na zawsze razem
a ja wiem że nie chcę
na stałe tylko tak na trochę pożyć
pełną piersią czasy beztroski
jestem twoim chlebem
i jej solą w oku
czarodziejka bez pardonu
zwykła ścierka jak mówią w kurniku
po wiejsku chodnikowo
singielka jeżdżąca z brawurą
coraz inną furą
z pełnią życia przyszpila baranka
aż ziemia ugina się pod nogami