19 maja 2019
ODCIENIE miłości
Niejedno ma imię i odcień
miłość co o niej piszą geniusze
jest tak przepiękna i słodka
szczytami zdyszana dodaje wzruszeń
teoria przywiązania z wielką niewiadomą
czasem niewinna nieobecna platoniczna
nienawiścią ociekająca bywa
strachem ogarnięta jak skrzydłami nietoperza
zazdrością osnuta strzały intryg rzuca
z nadzieją na zwycięstwo
zmęczeni ostatnią sprzeczką
kochankowie
ubrana w barwy kolorów
światło i wolność
i jedno zbyt proste słowo
cudowna i niepojętna
w dłoniach zamknięta
jak wody wielu rzek
w tęsknotę niezbędna
tańczy
między stopami
plącze sę powrót do samotności
otulał ciało
pozytywnie
prosi pomaga
krzyczy błaga
i nie będę nieszczęśliwa
w te blaski i cienie
gdy ogień płonie
ty dajesz
ja kradnę
choć odrobinę miłości