5 czerwca 2019
słodki drań
Raz mi spojrzał w oczy
tak mnie zauroczył
słodki drań z niego był
tylko gorzałę pił
jak poszedł w długą to go wessało
tydzień mijał a ten latawiec
a ja jak głupia gęś
nie mogłam spać ani jeść
za babami latasz
potem mnie przepraszasz
a ja ci wybaczam
kwiaty mi przynosisz
i o rękę prosisz
Lecz gdy do pracy trzeba iść
nagle chory jest mój miś
plecy głowa i zatrucie
oj do pracy dziś nie pójdzie
Ja do pracy on na czata
ja haruję on inne rajcuje
ja płaczę lamentuję
on przeprasza kombinuje
dosyć mam mamy gadania
bo ja kocham tego drania
Gdybyś był zimny byłoby łatwiej
nie kochać ciebie no i zostawić
lecz taka słodycz od ciebie bije
choć jesteś draniem przy tobie żyję