31 października 2020
ciuciubabka
mały krasnal księżyc skradł
wybuchła wojna skończył się ład
starzeje się karzeł lata mijają
a on wciąż walczy o ideały
chce kraj mieć cały zamknięty w palcu
nienawiść zasiał w polskich siołach
zabić resztę miłości zrobić z kobiet inkubatory
dyktator samozwańczy pogromca narodu
prezes to zwierzę inteligentne
za kotami chowa jak mysz swoją gębę
znienawidzony pilnuje dupy
by wszystko trzymało się kupy
były wybory w czasie pandemii
znów obiecali znowu wygrali
i choć minęło czasu wiele
naród nie wyczuł że to skurwiele
maski maski maski na twarzach
Jarek bez maski przypomina grabarza
naciąga fakty psami szczuje kopie dół
młodych kotów puszcza w bój
pluje na seksualność wyboru i lgbt
a sam nie wiadomo kim jest
zasuszony rasista jedną nogą nad grobem
w jego kaczogrodzie nie ma miejsca dla kobiet
fala zarazy zbiera żniwo
brakuje rąk ust i płuca gniją
nos nie czuje smaku a dupa jest szyją
głowa która rządzi na wszystko się wścieka
po ulicach chodzą zombi już nie ma człowieka
wzbija się do nieba protest song
po ulicach tupią nogi i las rąk
może wjadą czołgi i będzie wojna
w szoku wściekły naród z kobietami pognał
transmisja wirusa zamyka nam usta
co na to Jarek co będzie dalej
on jest z kamienia
powsadza wszystkich do więzienia