RENATA, 15 listopada 2012
ktoś gdzieś jest stworzony specjalnie
dla siebie
na zawsze
światy pustej ziemi
z jednego krańca na drugi
pędzą a ja wyobrażam sobie twój
usmiech
moment przyzwyczajenia
składa się z warstw
poszukaj mnie
dotknij
przenikaniem na drugi brzeg
zanim otworzę usta
całuj
każdym czasem
jesteś we mnie
jakby Bóg tworząc nas
pomieszał materię
na pół
RENATA, 13 listopada 2012
śmieszny jesteś czytając między wierszami
mam duszę która układa się w artystyczny nieład
nie lubię pokazywać nóg a ty bardzo chcesz
zajrzeć mi pod spódnicę jestem pełna sprzeczności
jak wszystko wokół a moje ramiona pełne słodyczy
roztańczyła się Lilith
zmysłowym pląsem
coraz bardziej wije
się w myślach mężczyzn
szałem rytmu gotowa
uczynić dla nich piekło
choć sama domaga się nieba
dotykam wzrokiem gdzie na dnie źrenic rozkołysała
się ciemność i tajemnice rozkoszy niewstydliwość gestów
skosztuj czarownych pocałunków co w jedność zmienia
dwoje a kolor ust rozbrzmiewa ogrodem eden
nie potrzeba ci słów żeby wyrazić niewdzięczność
jest taki punkt skąd wszystko wychodzi na jaw
RENATA, 11 listopada 2012
na językach
pytajacych ust
półuśmiechem
dojrzewa
miejsce
rzeźbisz wybudzenie
delikatnie we włosach
podmuchem
leżymy patrząc
z sufitu
rozhuśtaj mnie
RENATA, 11 listopada 2012
rozebrana od lat
studwudziestutrzech
pozbierała się z trudem
naga poraniona
szczęśliwa nadzieją
pod skrzydłami Józefa
rozkwitła
dziś marsze zamieszki
i starcia
na pamiątkę
tyle kiedyś wycierpiałaś
teraz też nie jest spokojnie
policjo ugaś zadymę
Ojczyzna
krwawą ma bliznę
RENATA, 10 listopada 2012
chciała być szczęśliwa jak
wiatr z nim
kochała go a on nie czuł
do niej nic
i tak z głupia frant
prosił bo nie miał
i gdy dawała brał
cel osiągnął szybko
przez swoje wizyty
ulotnił się płytko
zostawił kredyty
RENATA, 10 listopada 2012
rozerwani
nasi i wasi
ziemia płacze
ksiądz kapelan
w imię Boga
każe strzelać
zdrowy rozsądek
drepcze w kółko
uratuj siostro wódko
dostałeś krzyż
zasługi
on krzyżem leży
jak długi
o te kawałki ziemi
o te grudki kamieni
wojna zacięta trwa
i tylko koni najbardziej żal
RENATA, 9 listopada 2012
chudy wędzony śledź
w pogniecionym utytłanym ubraniu
bezustannie wymyka się
gorączce świata
nocą leży na zasyfionym łóżku
niczym statysta
w brudnych rękach trzyma kartkę
z napisem
nie przeszkadzać patrzeć
dla śmiechu żyje
prowokując Boga
RENATA, 9 listopada 2012
sklejone ciała
pochłonięte przez drzwi
anonimowy maszynista
niczym bóg
na końcu peronu cisza
RENATA, 8 listopada 2012
najdotkliwiej boli
zdrada przyjaciela
zjadłeś z nim beczkę soli
on cię sponiewierał
zdradził tajemnicę która
jak kamień w wodę powinna
wyparowała wiara i kłamstw iluzje
to nie jest przyjaciel tylko zwykła świnia
Przyjaźń, która się kończy, tak naprawdę nigdy się nie zaczęła.
Publiusz Syrus
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.