Kazimierz Sakowicz, 6 stycznia 2014
jestem tu gdzie już byłaś
jesteś tam gdzie dopiero będę
przemijamy złączeni słowem
jesteś domem gdzie mogę zamieszkać
jestem czasem który ci minie
14.07.08
Kazimierz Sakowicz, 6 stycznia 2014
poeci piszą jak żyją
nawet gdy już ich nie ma
lecz to co po nich zostanie
staje się wspólnym udziałem
gdy myśl zgrabnie spisana
daje człowiekowi możliwość spotkania
z odwieczną tajemnicą
nie zawsze zgodną z oczekiwaniem
02.08.08
Kazimierz Sakowicz, 6 stycznia 2014
miłość jest bezradna jak mówił ksiądz Twardowski
niewiele może gdy sama uczy widzieć więcej
w niej nawet śmierć ma smak zwycięstwa
daje nową możliwość
jak trudno jest wierzyć w proste bez udziwnień
tylko zły zawsze ubarwia by nie widzieć istoty
07.08.08
Kazimierz Sakowicz, 6 stycznia 2014
w zasadzie to masz rację poeto
życie na krawędzi dobra i zła
smakuje tak samo
czasami dopiero po latach widać różnicę
nawet marzenia wystudzone przemijaniem
mają w sobie śmierć
14.08.08
Kazimierz Sakowicz, 5 stycznia 2014
wyszedłem
obeznany z trudem znoszenia innych
utrudzony sobą
zniknąłem
choć czas nie przestał odliczać godzin
ukryty w słowach
zaszedłem do nieba bez bram
bez wieżyczek i okalających drutów
bez placów apelowych
szedłem dalej
czując na sobie anielskie spojrzenia
upadłem po trzykroć przygnieciony niewiarą
odarty z wizji szczęścia
wszedłem do kaplicy na końcu drogi
gdzie kamień przystrojony w moje wiersze
stał się ołtarzem ofiarnym
w kaplicy mego jestestwa
aby słowo stało się ciałem
z moim udziałem wedle miłości i wiary
wróciłem
choć czas wciąż odmierzał milczenie
stałem się wierszem
modlitwą dziękczynienia i chwały
nie prosząc o nic
jestem z wami i dla was
2014-01-05
Kazimierz Sakowicz, 2 stycznia 2014
gdy przygasa światło
mrok zawęża widzenie
wprowadza niepokój
i zatrzymuje w pół drogi
rodzi osamotnienie
gdy przygasa światło
zostaje tylko słowo
odbite od ciemności
daje możliwość dojścia
tam gdzie chce mówiący
2014-01-02
Kazimierz Sakowicz, 1 stycznia 2014
był sobie zając z przydługimi uszami
krótkowierny własnym poglądom
zapatrzony w przynależność partyjną
szukał obrzeża gdzie byłby zwolniony
od potrzebnych wyborów trudnych decyzji
lecz po latach bycia despotą
stracił zmysł gonionego zwierzęcia
ustrzelony stoi wypchany na biurku
na zadupiu niepamięci
cóż historia bywa powtarzalna
lecz pamięć tyranów dość krótka
zawsze wokół nich tworzy próżnię
06.09.06
Kazimierz Sakowicz, 1 stycznia 2014
przepisuję wiersze prostując myślenie
poprawiam szorstkość wydźwięku
dodając zabarwienie wdzięczności
że jestem wciąż na półmetku
że tu i teraz i jeszcze trochę
stojąc w kolejce po szczęście
wydeptuję wiersz swój kolejny
rytm zabiegania o dosadność wersu
tak to się toczy kolistość wyznań
słowne zmaganie z codziennym brakiem
tu się uzbiera tam się dorobi
i jakoś poezja sama się tworzy
w obrębie wiary w co nas najlepsze
29.08.06
Kazimierz Sakowicz, 1 stycznia 2014
zaniosło się
w powietrzu
było czuć melancholię ciemnych barw
nadciąga burza
jedno słowo może przynieść piekło
08.07.08
Kazimierz Sakowicz, 29 grudnia 2013
wstaje słońce
sen urwany w połowie
w wiersz go zamienię
abyś spojrzała na mnie figlarnie
w tym brzasku porannej zorzy
byśmy razem niezmiennie
byli dla siebie i wierszem i drogą
i tym co nas łączy w zachwycie
żeśmy przeznaczeni sobie
jak to tylko możliwe najdłużej
witali o poranku dzień nowy
gdy wstaje słońce
2013-12-28
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.