Proza

Marek Tykwa


dodane wcześniej pozostała proza dodane później

8 października 2014

Toster

Ale wolny ten toster. Przedwojenny toster anemik. Karze ci przychamować kiedy się śpieszysz. Karze ci się zatrzymać i czekać na dwie kromki. Zastanowić nad egzystencją w momencie kiedy tego nie chcesz. Powąchać kwiatka na parapecie, spojrzeć na drzewo za oknem  i wczuć się w klimat domowych pieleszy. Ale ty nie chcesz myśleć, nie chcesz czekać, nie chcesz się zastanawiać nad niczym, a już tym bardziej nad sobą. Nie ma to czasu. Chcesz ukroić, posmarować, zjeść w biegu i wylecieć jak z procy do autobusu, bo już jesteś spóźniony. A w autobusie spotykasz kogoś kogo zupełnie nie znasz, a on uśmiecha się życzliwie, i choć wzbudza lekkie podejrzenie jest sympatyczny i zaczyna być miło, a po chwili zanim się zorientujesz opowiada ci o sobie, o swoich problemach, chorych fantazjach, zboczeniach, zdradach, o swoich plugawych występkach życiowych i myśli że to są najzwyklejsze w świecie rzeczy typu poranna kawa i rogalik. A ty słuchasz tylko i przytakujesz, ale w głębi duszy aż dziw cię bierze, jak to możliwe że w tak małej osóbce zmieściło się tyle gówna. Że na taką ilość do uprzątnięcia potrzebna jest łopata do śniegu. A ty akurat nie posiadasz żadnej i odchodzisz, bo właśnie zauważyłeś wolne miejsce. Pewnie by nie zrozumiał nawet jakbyś wypowiedział do niego zdanie że wartość i atrakcyjność człowieka wzrasta z jego wiernością. A kiedy dojeżdżasz wreszcie do biura jak zwykle spóźniony i wymiętoszony przez gruboskórność współtowarzyszy komunikacyjnego potu czeka na ciebie twój ulubiony szef psychopata. Siadasz przed komputerem z kubkiem knorra i dopada Cię marzenie żeby wygrać w totka, bo wiesz że nic dobrego cię dzisiaj więcej już nie może spotkać. A później sprawdzasz liczby i odkrywasz zaledwie dwójkę. Robota idzie ci jak kij przez gardło i błagalnie oczekujesz 17ej aby się zmyć. I choć nigdzie się po robocie nie wybierasz, nikt na ciebie nie czeka, a twoja praca to sterta zaległych faktur to i tak chcesz być już w domu. Na kanale comedy central z odległości fotela oglądasz serial "wszyscy kochają Reymonda", wypijasz trzy browary przed snem, żeby nie myśleć o przegranej i spokojnie czekasz aż cię zetnie.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1