Proza

Marek Tykwa


dodane wcześniej pozostała proza dodane później

13 października 2014

Porzucony

Pies pozostawiony chamsko pod sklepem ma błagalną nadzieję, że jego pan jeszcze wróci, choć czeka już na mrozie drugą godzinę. Ma smutek w oczach, bo ile można robić zakupy. Tymczasem jaśnie wielmożny pan porzucił psa specjalnie okłamując wszystkich, że oddał w dobre ręce. Stwierdził, że nie ma dla niego miejsca w samochodzie w drodze na ferie. I gdy już wyjeździł się z rodziną na stoku w Aspen, wrócił na swoje stare śmieci i w nocy przyśnił mu się trup zamarzniętego psa  pomyślał sobie, że sprytnie uniknął kary. Niestety ja jako opowiadacz tej historii wiem o wszystkim, więc dociskam pedał gazu, gdy pojawia się na pasach i rozjeżdżam skurwiela.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1