31 stycznia 2011
ślady
ślubowałaś
że mnie nie opuścisz
aż do śmierci
a po trzecim dziecku
opuściłaś
już był dom i pies
chociaż bez trawnika
lecz mnie nie widziałaś
a teraz
kręci się stara płyta
czkawką do miłości
groźbą i tuleniem
w próbie powrotu
i nawróceniu bo boga
za późno
tamtych nas z deptaku
już nie ma