7 kwietnia 2016
Z listu "człowieka zagadki" do poetki znad Seine
Bez ciebie popełniam same głupstwa,
za które wkrótce przekonam się, czy odpowiem.
Po śmierci, zaszytej pod skórą jak obrzęk,
kończy się przygoda z życiem, natarczywie rwąc
naskórek jakby już chciało odejść - zastygnąć.
Przestał mi przeszkadzać lament
upartego organizmu, stał się rutyną,
wydychaną z dwutlenkiem węgla i cząsteczkami
duszy, ulatniającej się bez śladu.
Dobrze, że mam twoje wiersze. Kiedy je czytam,
słyszę jak każdym słowem wszeptujesz się w ciszę.
*
Without you I make all the wrong choices,
for wich I'm about to find my redemption
in death, stitched underneath the skin
lies end of life, rips it apart as if
in a rush to leave - to freeze.
I care for it no more, all this cry
of a stubborn organism had become a routine
exhaled with carbon dioxide and fractions of soul
fading away without any trail.
Im glad I have your poems. When reading them
I can feel your voice, whispering every word through silence.