7 kwietnia 2012
Zabrano mi świat!
Nienawidzę samotnych wieczorów. Najbardziej bolesną chwilą jest chyba
 ta, w której nie mogę dotknąć Twego ciała. Nie podoba mi się 
perspektywa alienowania się przed komputerem. Raczej nie. Fakt, mam 
kawę, zapalonego papierosa. Jednak nie zastąpi mi to Ciebie. Co by 
człowiek mógł zrobić aby odzyskać stracony czas? Co by zrobił, aby 
powrócić w te miejsca, w których Cię całował, dotykał, spał z Tobą? Ileż
 jeszcze czasu spędzę w taki sposób? Mam nadzieję, że niedługo się 
zjawisz.
Zabrano mi oczy. Chyba tylko po to, żebym nie ubolewał nad brakiem 
widoku Twoich. Nie mam także rąk. Przecież i tak nie mógłbym niczego 
dotknąć. Nogi też mi zabrali. Zrobili to po to, abym do Ciebie nie 
ruszył. Nie potrzebuję tego. Mam nadzieję, że nadal słyszysz me myśli i 
potrafisz rozpoznać niektóre sygnały. Jak się mogę czuć w takich 
chwilach?
Pamiętam Twój zapach. Był taki słodki. Przyjemnym mógłbym go nazwać. 
Zawsze, gdy byłem w Twoim otoczeniu czułem woń truskawek i skoszonej 
trawy. Tak. Dobrze pamiętasz. To moje ulubione. Smakowałaś jak mleczna 
czekolada, która rozpływa się w ustach pod wpływem ciepła. Też tak 
miałaś. Rozpływałaś się w momentach, w których danym mi było całować Cię
 po całym ciele. Raczej nie zaznam już tego.
Nienawidzę ich za to, że zabrali mi Cię siłą. Byłaś taka dobra. Nie 
zrobiłaś nikomu krzywdy, a jednak wyrywali mi Cię z ramion. Czemu akurat
 Tobie się to przytrafiło? Twój głos był balsamem dla mych uszu. 
Pielęgnowałaś mnie. Karmiłaś tym, co miałaś najlepsze. Kochałem Twe 
mokre i ciepłe miejsca. Lubiłem położyć dłoń na łonie i czuć jak 
dostajesz dreszczy gdy me palce zawędrowały… Sama wiesz gdzie.
Raczej nie wrócisz. Przecież z premedytacją zabrali Cię z tego 
świata. Wbili nóż między żebra, żebyś nie mogła krzyczeć. Zgwałcili i 
zostawili w krzakach. Czy to jest w porządku? Czy można tak postępować z
 idealnymi tworami świata? Pocięli Ci twarz, abyś nikomu się nie 
podobała. Zrobili to zaraz po tym, gdy ich nasienie wylądowało na Twych 
policzkach. Ale nie przeszkadzało im później się bawić Twoim ciałem. 
Zarżnęli Cię jak zwierzę. Dręczyli niczym więźniów z obozów 
koncentracyjnych. Pojaw się i powiedz mi co im takiego zrobiłaś.
Nie chcę ich zrozumieć. Nie potrafię na nich spojrzeć. Nie mogę ich 
usłyszeć. Wiem tylko, że byli wandalami, którym w głowie jedynie były 
hulanki i zabawy. Wiem tylko, że chcieli abyś patrzyła im prosto w gęby,
 gdy penetrowali Twoje ciało.
Nie pozwolono mi iść na Twój grób. Nie wiem czemu, do tej pory nie 
chcą mnie wypuścić z domu. Za jakie winy? Nic przecież nie zrobiłem. 
Jedyne co mogło im się nie podobać to to, że kochałaś tak brzydkiego 
faceta i dawałaś mu robić ze sobą wszystko. Ale to przecież ja w takim 
wypadku powinienem zginąć, nie Ty. Chciałbym abyś znów tu była. Abyś 
tuliła mnie do snu i pozwalała robić mi to samo. Raczej już tego nie 
spróbuję.
Kocham Cię nadal i jestem Tobie wierny… Muzyko ma.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade