16 lipca 2010
Rapsodia Kiełpińska
kormoran ibisowo
wzlatuje i znaczy
swoje terytorium
białymi odchodami
siwiejące brzozy
tafla jeziora
marszczy się
nie podglądaj
odbicia
chmur
nie dosyć
niskich
i nie dosyć
wysokich
lessowy wąwóz
jarząb dominuje
topi olchę
wtóruje im do chóru
leszczyna
wiąz imitując
jastrząb kołuje
już wie gdzie
padalce mają
swoje kryjówki
less nabrzmiewa
krople deszczu
zawtórują perkozom
głosy głosy
wniebogłosy odchodzą
głosy głosy unoszące
nad wodami nad brzegami
nad sitowiem
ponad miętę
ponad nami