5 listopada 2011
Tryptyk nadniemeński
1.Alicja w krainie moczarów
na bagnach wokół rzeki Roś znalazła paproć
będzie napar lekarstwo na raka
na zimę węgla jeszcze starczy
i trzeba dać na mszę żeby nie wrócił
Związek Radziecki
**
U ciotki Ali grzyby kiszone i razowy chleb
z masłem herbata gruzińska z samowara
na zimę węgla jeszcze starczy
i trzeba dać na mszę żeby nie wrócił
Związek Radziecki
***
Ciemny ten Roski kościół świetej Trójcy
a Jezus leci z rąk Ojca oddaje ducha
na zimę wegla jeszcze starczy
i trzeba dać na mszę żeby nie wrócił
Zwiazek Radziecki
2.Hejnał
zbyt głośna trąbka nad wysokim brzegiem
rudawej rzeki płoszy pliszki wróble
jest las co zastygł grób Cecylii Jana
i msza za pokój ich dusz nieustannie
odprawiana w Wołpie Łunnie Rosi
tuż przy mogile powstańców sklep leśny
(drewniana chałupa ze zbutwiałym gontem)
największy zbyt mają pięciolitrowe butle
z brozowym sokiem i lepkie landrynki
sprzedawane w ruloniku z gazety
(jedna z nich przykleja się do twarzy
prezydenta stanowiąc akt
antypaństwowy)
i trzeba dać na mszę
żeby nie wrócił
tu nigdy
Związek Radziecki
3. Amen
żwirowy trakt prosto do Łunny
prowadzi wieże kościoła i cerkwi
od wieków zawsze tu zostają razem
nietłukące talerzyki z konfiturą agrestową
na ścianie dywan prezent z Samarkandy
to od wuja Wacława zesłańca z Irkucka
przyjechał kiedyś po Ostrobramską
zobacz jak blisko do domu na cmentarz
będę leżała z Bohatyrowiczami
i trzeba dać na mszę za mnie za
nas wszystkich na wieki wieków
amen