Grimdog, 14 października 2010
Nigdy nie datowałem
tych myśli za wiersze
nie uznawałem po co
robić zamieszanie w historii
i wpadać w histerię
bez nas jest tak
samo tandetnie pięknie
jakby nie było potrzeby
otwierania oczu żeby
w cokolwiek wierzyć
zamiast być albo nie być
niepotrzebne skreślić
Grimdog, 14 października 2010
Takich panów bezpańskich
jest więcej niż trzeba
w schronisku garniturów
czarnych - rozdartych
marki "Cogito"
specjalistów od
wszystkiego co może
ich nie dotyczy
ta pierdologia?
Jest zaje-kurwa-biście
kiedy ktoś klepie mnie
po plecach nawet
daję mu w zęby zanim
powie że wszystko będzie
dobrze już wolę być
klepany po dupie
z nadzieją że mnie
rozgrzeszy jego męskość
Krawat jakoś nigdy
do mnie nie pasował
nawet nie dla tego
że nie umiem go wiązać
ale wiem teraz przynajmniej
że do niczego nie jest
potrzebny żeby udawać
że się dobrze wygląda
Myślę że warto być
chujem przynajmniej
można zrobić dobrze
i wlać trochę miłości
w życie tych kurew
którym przeszkadza
garść prochu pod łóżkiem
ale nie usta brudne
od spermy cudzej
Grimdog, 8 października 2010
Instynkt gry
[ref:]
Instynkt gry to Ty czy nie Ty?
a czy to ważne?
możesz być kimkolwiek, przecież mam wyobraźnię
jeśli masz jeszcze siłę, by się okłamać
spróbuj, raz jeszcze, może uda Ci się mnie złamać
Jestem tym czego się boisz
tym jednym słowem
chcesz cudów? Weź sobie tabletki psychotropowe
Chcesz czy nie, to istnieję przez Ciebie i dzięki Tobie
nie z Tobą, ale w Tobie, cokolwiek się stanie
zapomnij, że przestanę Cię kochać, na zawołanie
Słowo po słowie, cierpliwie tłumaczę znów sobie, że to zniknęło z mojej winy, że zabiłem to w Tobie!
Lecz nie bez przyczyny, chociaż tego nie planowałem, w tym ostatnim rozdaniu pomiędzy nami zremisowałem.
Chaos i pasja, gniew, afektanazja, zawiść, litość, perwersja i perswazja, to wszystko, z czego składa się miłość.
Jeśli zaprzeczysz, okłamiesz samą siebie
ile razy żałowałaś, myśląc że tak będzie lepiej?
potrafisz, ale czy chcesz, chcesz w to uwierzyć?
chcesz, ale czy potrafisz, odpowiedz sobie
jestem w Tobie, choć nie przy Tobie, milczenie, to też odpowiedź.
[ref:]
Za dobre chęci też czasem ponosi się konsekwencje,
nie łatwo jest kochać kogoś mając zatrute serce
nie chciałaś wierzyć, tak samo jak ja, a zaufałaś
miłość jest dokładnie tym, jak ją potraktowałaś
Nie będę się kajał, przepraszał, błagał o wybaczenie
z radością za nas oboje dźwigając to brzemię
tych dwóch słów, kiedy staje się zadość sprawiedliwości
i nie tak łatwo pozbyć się tak po prostu swojej przeszłości
[ref:]
Miłość, to przecież tylko kwestia interpretacji
oboje myślieliśmy że ją znamy, nie mając racji
udowadniając sobie że nie jest tylko złudzeniem
próbując od niej wykupić swoje sumienie
czyniąc ją bezwartościową mocno zaniżając cenę
okazało się to bardzo głupim myśleniem
Nie musisz tego słuchać jeśli nie chcesz, to nie jest spowiedź
tylko sugestia, byśmy na przyszłość odpowiedzi, szukali w sobie
nie korzystając z tandetnych frazesów, cudzej głupoty
i być sobą, zamiast zdychać ze strachu i tęsknoty
Rozmawiać, zamiast zamykać przed sobą oczy i usta
pozwalając, aby serce zeżarła pustka
[ref:]
Myślisz, że to wszystko nic dla mnie nie znaczy?
jest tego za dużo, by tak po prostu wytłumaczyć, że Cię kocham, tak do granic możliwości, zrozumienia że to miłość jest fundamentem rzeczywistości
myślisz że możesz to wszystko skreślić, sprzeniewierzyć?
powiedz mi to, śmiało, a może chociaż Ty w to uwierzysz
[ref:]
Zatem mogę Ci powiedzieć, że jesteś moją miłością
ale skłamałbym...
twierdząc, że jesteś tak banalną niedorzecznością.
Jesteś czymś, czego nie potrafiłem pojąć, ani ocalić
czymś więcej, niż ktokolwiek mógłby zrozumieć, lub o tym marzyć.
Grimdog, 8 października 2010
Po niewłaściwej stronie szyb, znów pada deszcz
lustra nie chcą mnie znać
szyderczo rozbiają się
Znów nie mogę spać...
taka zimna i nietrwała
na fotografii czarnobiałej
Twoja twarz, uśmiecha się
[ref]
A przecież miałeś być znamieniem
przyzwyczajeniem, codziennością, cieniem
smutkiem i goryczą, złością
nienawiścią i radością
miałeś być, na zawsze być...
i nigdy nie stać się przeszłością
bezpamiętną codziennością we mnie żyć...
Kolejny niepotrzebny dzień, z kalendarza wyrwę znów
kolejny raz wyrzucę klucz
do zrozumienia Twoich słów, choć niepotrzebny jesteś mi...
ja chyba nie potrafię już
bez Ciebie żyć
[ref]
A przecież...
Może kiedyś, może gdzieś
przypadkiem znów spotkamy się
znów, będzie padał deszcz
I wtedy będę potrafiła
powiedzieć Ci że...
[ref]
Grimdog, 8 października 2010
Deszcz przetrącił psu łapę.
Pognał do domu - piorunem
październikowych rozmyślań
że trzeba będzie znów skamleć
o kawałek nadziei...
i wierzyć, że te resztki
to nie ochłapy a dary
ze stołu ostatniej wieczerzy
wydane na święta
w promocyjnych cenach
nie po raz pierwszy...
Z chodnika wyrastają
uwiędłe pędy przechodniów
przylepione do witryn
drogich, sklepowych salonów
jak ćmy do lampionów
w rozbłyskach neonów
ich oczy tracą kolor
i piorun odrywa od sromu
atrapy najświętszej matki.
Nie czują nic, nawet gdy giną
wpadając pod miejski autobus
spiesząc się do domów.
Wyprzedani w promocji
po terminie ważności.
przyśpieszam kroku gdy
popiół wciska mi się do oczu.
Znowu mi się udało
uciec przed samym sobą.
Grimdog, 7 października 2010
Próbuję uporządkować myśli
aż czoło rozpala migreną
zdrętwiałe koniuszki palców
lodowatych nawet w lato
Czekam aż pojawią się na nim
wybroczyny pękając jak supernowe
wyleją cały ten bezład w stygnący
dopiero wszechświat za oknem
W zimie jestem bezpieczna pod
ciepłym kocem dymu nikotynowego
kawy mleka i cukru za kilka groszy
skutecznie zapominam o duszpasterskiej pomocy
Powinnam umyć włosy i ogolić nogi
pomalować paznokcie żeby twoje
zdjęcie nie mogło drwić ze mnie bezczelnie
patrząc mi w oczy z namaszczeniem
W nocy jest chyba najgorzej
może to dobrze nawet lepiej że nie wiem
którą mamy godzinę i porę roku
bez Ciebie nic mnie to nie obchodzi
Przestałam kupować owoce mające
cokolwiek wspólnego ze słońcem
w ogóle wychodzić gdziekolwiek
nawet codziennie się już nie kąpię
pod drzwiami czasem słyszę jak mówią
że mieszka tu wiedźma rzucają
kamieniami ale to nie prawda
ona już od dawna nie żyje
Może wyjdę na chwilę na balkon
znaleźć nienazwaną gwiazdę dla Ciebie
zniknie jak inne nad ranem ale
przynajmniej nie będzie miała mi za złe
Ludzie się nie przestraszą nawet
nie zauważą jak spadnę lekko
rozpływając się w gorzkim powietrzu
tylko zdjęcie zostanie na swoim miejscu
I list którego nie mogę wysłać na
adres nieznany wiedząc że nawet gdyby
trafił przypadkiem jakim się poznaliśmy
i tak byś go nie przeczytał
Grimdog, 6 października 2010
Miłość jest łatwa
dopóki się nie kocha
i niewiele rozumie
choć wie wszystko
Można zgubić się w tłumie
znając drogę donikąd
płakać będąc szczęśliwym
lub marznąc w płomieniach
Zupełnie nieodpowiedzialnie
zawsze mówić prawdę
i przyznawać rację
nawet, jeśli jej nie ma
Mieć pretensje do siebie
za błędy które popełni
spełniając jej marzenia
za cenę własnych pragnień
Mieć nadzieję i wierzyć
że zawsze będzie
z nami szczęście
nasze jej szczęściem
(Nawet, gdy już jej nie będzie)
Grimdog, 6 października 2010
Możemy tak w nieskończoność
dyskutować o wyższości
widelca nad nożem
lub odwrotnie
interpretować to zagadnienie
na wszystkie możliwe
i niemożliwe sposoby
aż zupa wystygnie
A wtedy pojawi się myśl
że lepiej było wcześniej
sięgnąć po łyżkę
A teraz nie wiesz nawet tego
czy była za słona
i liczba kwestii
na jakie moglibyśmy dyskutować
albo narzekać
jest drastycznie ograniczona
To może lepiej
pójdziemy na kawę
a potem na spacer
i będziemy się zastanawiać
czy nie lepiej było
zostać w domu i wypić herbatę
Grimdog, 4 października 2010
Smutno się robi
gdy nasz przyjaciel
na niby
okazuje się być prawdziwy
a wszyscy inni fałszywi
Gdy ludzie
których znasz całe życie
okazują się być
zupełnie kimś innym
I nie masz komu powiedzieć
że Ty też jesteś
człowiekiem
i masz swoją historię!
Lecz kto by chciał
o tym wiedzieć...
jaki naprawdę jesteś
skoro wszyscy wiedzą
o tym lepiej od Ciebie?
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.