27 października 2013
Okablowany
czołgam się urwanymi dłońmi
po wyrwany pukiel twoich włosów
ciągnę za sobą
krwawy ślad miazgi
zmęczonego tobą mózgu
tak mi się
wbijasz w okablowanie
martwych oczu
aż zostaje tylko pionowy strach
przed odpadnięciem od ściany
w przepaść
nakręcanego szaleństwa
gdzie taktometr bólu
miarowo kaleczy mi sny
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade