7 grudnia 2010
nocna praca kontrolna
to mój błąd, mój błąd, mój
wielki błąd bezwzględny.
gdym całkował ciebie
pieszcząc nagie ciało,
stopy twe i głowa
znaczyły granice,
gdym uwolnił myśli
gubiąc ich kotwicę,
weszły między ciała
niepotrzebne słowa.
wcale nie myślałem
żeś zbyt szczupła ciałem,
od stóp aż po głowę
uwierz że miłuję.
a że szybciej działam
(jak mawiał mój wujek)
niż myślę - to genów
splot niekomfortowy.
przez wzgląd na mój błąd,
przez me u ciebie względy,
błąd mój wręcz obłędny
racz miła uwzględnić.