12 grudnia 2010
,,KIRA"
Kiro! Ty moje życie!
Ty mój ukochany!
Wyleczysz moje serce.
Zagoisz moje rany.
Wnet cię do gardła wleję,
i oczy zabłysną moje.
I uczuć burza szaleje.
I już się niczego nie boję.
Wódko! Ty moja opoko!
Jak rozweselasz duszę.
Wleję cię w gardło głęboko,
i już płakać nie muszę.
Ale w śród tej cudowności,
kiedy rano trzezwość nastanie,
w moim sercu smutek zagości.
I nie pomoże żadne chlanie!
Bo w tym bólu, co czuje,
żebym wypiła wódki morze.
Żebym wypiła piwa beczki,
i tak mi nic nie pomoże!