Dziennik

Slawrys


dodane wcześniej pozostałe dzienniki dodane później

26 kwietnia 2011

26 kwietnia 2011, wtorek ( remanent )

Remanent poświąteczny wypadł przyzwoicie, co prawda
flaszka była ale nikt nie uchlał się dla zasady, bo jest
to trza pić na umur. 
Trzeźwe święta, z obżarstwem znośnie, nawet na modlitwe
można było znaleźć cisze i skupienie.
No i to co najważniejsze, chyba tylko dwoje ''judaszy''
składało mi fałszywe życzenia. Które im szybciutko
sprostowałem.
Jedynie przykro że dzieci nie odezwały się, że syn to
zmamusiała ciota to wiedziałem. Na córki bardzo liczyłem,
ale przyzwyczaiłem się; intrygi katolickie. W sumie taką
mi przysięgę katolicką złożyła moja psudożona;
''nikt ci nigdy nie poda ręki, moja matka zabiła swojego
chłopa ja to zrobię jeszcze lepie''-katolicyzm w czystej
formie.
Mój teść ś.p. wytrzymał do 48 roku życia, ja mam 42 pewnie
nie uda mi się go przeżyć. Macki intrygi zacieśniają się.
Ja tracę siły i zdrowie no ale czego się spodziewać.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1