19 czerwca 2011
19 czerwca 2011, niedziela ( efekt domina )
Od dłuższego czasu jednym z narzędzi w niszczeniu społeczeństw
jest kryzys. Władza zwłaszcza ta finasowa bardzo nie lubi demokracji
i jak ludzie są niezależni.
W ramach kryzysu-paniki zasianej wśród inwestorów, dokonuje się
tak zwanego zaciskania pasa. Choć bardziej to przypomina zaciskanie
pętli u szyji. Dziwi mnie to trochę bo podstawą ekonomi jest obrót
tak zwanej gotówki, więc zaciskanie pasa nie jest wcale rozwiązaniem.
Dług publiczny przecież tworzą banki i finasjery opłacające tak zwaną
sfere budżetową. Nie myliłbym tego z niszczym szczeblem, a bardziej
z zarządami wszelkiej maści dziwnych spółek.
Przypominają mi się słowa pewnego ideologa ''ja mam ty nigdy nie
będziesz miał''. I chyba jest to najlepszy komentarz do sensu polityki
tworzenia kryzysu.
Historycznie celem wywołania kryzysu jest doprowadzenie do buntów
społecznych i wywołania wojny. Bieda i niesprawiedliwość społeczna
jest motorem nie do zatrzymania. Łatwość manipulowania ludzmi
podczas kryzysu pokazuje choćby okres przed II wojną światową.
Do czego dążą współcześni dyktatorzy finasowi, poprostu do zniewolenia
ludzi.
Gospodarcza zapaść Europy! groźba bankructwa kolejnych krajów, co
przyniesie?
Napeno zysk z pożyczek lichwiarskich, trzeba doprowadzić do upadku
finasowego, potem pożyczymy a wy oddajcie z zyskiem i zaciskajcie pasa.
Oczywiście całą winę zwali się na najuboższych i niech spłacają.