Poezja

Znerwicowany Diabeł na Dachu


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

23 maja 2012

Samosąd

Twoje szkła wielookie muchy
Siedzące wciąż na tych starożytnych zwłokach pierwszych bogów prądu zmiennego
Tak jak my wszyscy.
Ale nie ty.
Gdzie się zagubili smakosze paznokci współbraci
W poczynaniach
Gdzie te kolaże niebiańskie przemykające nam niby
przemykające…
trzy kropki możnaby ci tylko wyryć na grobie.

Moje łzy jak kamyki rzucane z mostu w wysypisko wody

I to powinieneś wiedzieć epitafium Rockwell
Gdzie cię wysłali teraz? Na jakąż samobójczą misję? Na czyim języku teraz jesteś? I w czyich posługach?
W co jesteś ubrany i o co żebrzesz? Czy żebrzesz?

Siwe włosy najbardziej utkwiły mi w pamięci
Gdybyś bardziej zmiękł…
Jak dziecięce oddechy i twoje stopy wołające o posługę. Ty chcesz je obmyć?
Zgniotłeś nimi dziś oprawki i szkła?
Euphrat mierzi korzeniami w twojej pięcie
Ale to nic. To nic. Zagoi się do kolejnego odczytu.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1