Poezja

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

23 lutego 2011

* * *

Myślą, że znają Rzym. Zaufali jego dyplomatycznemu uśmiechowi.Rzym ich wchłonie! Wcześniej czy później....
arcybiskup Marcel Lefebvre

w niedzielne południe Zygmunt Krasiński
rozdaje ulotki przy wejściu do zgwałconego kościoła –
jego doskonale skrojony surdut od Armaniego pachnie najszczerszym złotem korony
a wykrochmalona jak stal koszula szeleści przestrzenią imperium gotyku
 
chcę wszystkim powiedzieć że oto łoże ruin zesłało
swoje anioły i cmentarnych dzierżycieli

po majestatyczny oddech miecza gibelinów
i karolińskie berło pastoralnego światła
 
wypastowany elegancją niegdysiejszy hrabia
subtelnie muska z lekka staroświeckie bokobrody -
na wpół bluźniercza duma kąsa samobójczym żądłem najświętsze
świętokradztwa ale tu trzeba być
nienagannym zawsze jak tylko dzieje się wielokropek
 
czy widzicie jak oni
szemrzą między sobą do wrzasków się gotują

wszyscy nędzni z rozczuchranymi włosy w łachmanach ze spiekłymi twarzami
zaś zawierzyć im znaczy coś w sobie
zabić cokolwiek będzie cokolwiek się stanie

jako
że różni prześmiewcy zdumiewają cnotę p
odobni
owemu owadowi pladze ogrodów

 
wielebny Pankracy proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Irydiona
sięga po telefon i dzwoni na komisariat do starego esbeka Voltaire’a –
przejęty sojusznik klasy profanum
wysyła świadome prostytutki geniuszu
po to by sławić boga i wierność z bezgranicznie nieprawdopodobną wściekłością
 
u ludzi marne słowo jest także potęgą
a jego niepojęty urok zadaje glorii nadzwyczajnej
goryczy

tak że miłują go nawet w okamgnienieniu przed wzięciem policzków z pokolenia na
pokolenie

bo głos jego przeciągły ostry wyraźny
czoło wysokie przestronne włosa na czaszce nie masz

a kiedy ramię wznosi schylają głowy by
wnet paść pod błogosławieństwem wielkiego rozumu

 
w sepii natchniony magnat uśmiecha się
znacząco wśród umundurowanych krzywoprzysięstw
aby bladym krokiem odstąpić promenadą
czarnych cyprysów w godzinę pochlebczej zdrady –
wreszcie panowie będziecie jako bogi
albowiem takaż formuła pierwszego judasza

od Adama aż po Proudhona Marksa i
Ludwika Filipa o których powiedziano że są piękni






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1