13 maja 2011
Moja Jerozolima
kąty mojej
dzielnicy
zlane cysternami
potu
obsypane tonami
nudy
czasami chrzczone
śliną ruską wódką i krwią
omiatane bezmyślnym wzrokiem
starców i policjantów
młodość ucieka stąd
gdzie biały proszek szklanych wieżowców
pozostawiając po sobie zakurzone ślady
posiniaczonego dzieciństwa
chwilami myślę
że
gdzieś tu
śpi
Jerozolima
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade