30 lipca 2011
Moja paranoja
Totalna paranoja jest stanem totalnej świadomości.
Charles Manson
londyński King's College Mental Hospital położony w Southwark na południowym brzegu Tamizy
należy do najlepszych placówek medycznych w Zjednoczonym Królestwie
ostatnio otrzymał trzy gwiazdki za jakość usług
pacjenci przebywają tam w przestronnych pawilonach
mają do dyspozycji zamykane na klucz szafki
oraz szpitalne radio które nadaje pozdrowienia od bliskich
(ponieważ miejsce na rzeczy osobiste jest ograniczone dyrekcja szpitala zaleca wziąć ze sobą
tylko najpotrzebniejsze rzeczy takie jak paczka chusteczek higienicznych monety do telefonów i automatów z napojami dwie zmiany bielizny książki przybory do pisania krzyżówki włóczkę i druty wszystko pozostałe pacjent otrzyma na miejscu)
życiem duchowym pacjentów zajmuje się departament opieki duchowej i kapłańskiej
do dyspozycji pacjentów i ich bliskich pozostaje szpitalna kaplica św. Łukasza
(nabożeństwa w każdą środę o 16.30)
oraz czynna całą dobę międzywyznaniowa sala modlitw
również przez całą dobę dyżurują kapłani Kościoła Anglikańskiego
kapłanów innych wyznań w tym Rzymskokatolickiego i kościołów wolnych
można wzywać w razie potrzeby przez centralę
nawet w depresji nikt nie traci tutaj wisielczego poczucia humoru nie pragnie śmierci
bo żaden samobójca niecodzienną maestrią jej nie pragnie
gdyż z pietyzmem ordynowany jest każdemu inwentarz szczególnych specyfików
indywidualnie wyselekcjonowanych w znoju i pocie czoła
takich jak duszpasterze kapłani i nadzorcy podróżujący nieraz politycy biznesmeni i pracodawcy
a przypuszczalny pacjent zawsze budzi się w kałuży wymiocin zlizując z podłogi swój ostry ból brzucha
i własne umorzone symptomy pełnej całości diagnozy wraz z wnioskiem
innych gestów nie spisano choć krwistość spraw więcej z ciążenia pochodzi aniżeli z myślenia
tak jak dla siebie samej pasję stworzono zaś całe życie to malwersacja zmysłów władz i darów
przekraczająca pryncypia jakiegokolwiek przeramowania nie zmieniającego żadnego modelu
w zasadzie to nic nie zmienia ale skutkuje ogromną zmianą
jakkolwiek to zabrzmi ta epikurejska rozkosz Wszechświata według pluszowego królika
jak Giacomo della Chiesa który przybrał imię Benedykta XV i kanonizował Joan d'Arc
zaś przez ironię losu pomogła mu w tym wojna której tak nienawidził -
po unieważnieniu partycypacji żalu w jaki od czasu do czasu popada Duch Święty
wszystko dzieje się dużo łatwiej w szczodrości pełnej wyczucia chwili
to nawet nie kiczowatość ale raczej szokująca nonszalancja to doprawdy bezwstydna wynalazczość
bo ludzkość jest przereklamowana a wszyscy ze względu na łaskę zakładają że są pacjentami
nie chcą żeby pomyślano iż nieuczciwa niedziela parlamentarzystów jest najdoskonalszym lekarzem