6 maja 2012
balanga
dokoła roztańczony tłum
wirują pary rozbawione
nad nami stado dzikich chmur
pojawia się i szybko znika
w ramionach kręcisz się jak ćma
i jak nietoperz nocy pytasz
zatańczysz ze mną jeszcze raz
a potem drugi i następny
do rana tak niewiele nam
balujmy aż się świat zakręci
w oczach widoczny piwny bar
procenty rozchylają usta
nogi wprawione rytmem drgań
majówka na wsi jest i uczta