6 października 2012
6 października 2012, sobota ( Będziemy dziać się... )
i już nieważne który raz palcami muska
zielone źdźbła białego kruka bezsenności
(jp)
Tutaj wychodzę -
od północnej strony
schodami
w ogród:
zimny blask
i skowyt skądś,
jak na ramieniu rozpruta gwiazda
koszuli nocnej
lub zapatrzenie w drzewo -
ten szczegół,
którego nie widać.
Nagość w oku, dreszcz,
bezsenność - odrzucona gałąź
- pozostałość wichru
.