2 czerwca 2012
Jaszczurki na śniegu
Pasterz owiec pocałowal mnie na powitanie
w usta, a przedtem darowałam jemu obraz,
który nadal wisi u mnie w korytarzu. Przysłał
sługę do odgarniania śniegu - miał różowe
od mrozu policzki i szczęście w uśmiechu;
wtedy stanęłam opodal, patrząc z bliska,
jak na wzniesieniach bawią się trzy jaszczurki.
Nic nie musiałam robić, czując absolutnie
magicznie, że czyny mogą być wrogiem
myślenia, że co się zdarzy później
już jest krojone i szyte,
jak sny pod wymiar człowieka:
te wszystkie poszewki, powłoki,
prześcieradła.
Nad ranem siły, które już tylko drzemią,
to amulety chroniące mnie od "złego oka".
.