20 lipca 2013
Murowane falochrony
Jeśli w ciągu dnia oberwę
czarne porzeczki
choćby z jednego krzewu, jestem
zmęczona czasem
na zegarze słonecznym.
Chodzę spać z kurami
nie spodziewając się niczego.
Słucham jak pada deszcz,
noc podchodzi
a kiedy odwiedza mnie wiatr
z nad morza -
opowiadając o klifach w Jastrzębiej Górze,
że wygnała ich brzydka aura,
więc wstąpili po drodze do domu -
tylko wdzięczność:
też wysypują z oczu
piasek; robimy fale
.