10 kwietnia 2011
Żądza
Jak lokaj służyć potrzebie raczy,
pragnienie silne, co się żądzą nazywa.
Na horyzontach wielu dalekowzroczna,
cel zamierzeń widzi,
bo przecież wiele można
i po trupach nawet jak niejeden,
priorytetu dopełnić zadania, u ambicji podstaw.
Morze jej wzburzone, które zwę chciwością,
ona w nim jak Neptun rozgniewany,
co na śmiałków czeka sukcesów spragnionych,
by pogrążyć wielu w bezkresie porażki,
być może do hieny podobna,
gdyż się najeść nie może do syta
i człowieka by pożreć też mogła,
wygłodniała jak zawsze i wściekła.
Zda się zatem dla nas, z tej przyczyny właśnie,
spamiętać regułę,
że zniewolić zechce, jak grzechu alkowa
i perłę darować pokusy, co w niej zwykle bywa.