22 listopada 2012
noeza albo okruszki z weselnego stołu
Adam S
w wieku dwudziestu dwóch lat
na dwa tygodnie przed ślubem
spotkał śmierć
wdał się w romans
z miłością absolutną
ostateczną
i bez odwołania
czy zdążył zrozumieć
że śmierć to poważna dziewczyna
bez poczucia humoru
kiedy złapie za szyję
to do ostatniego tchu
kiedy całuje to bez żartów
każdy fragment kochanka
zamienia w pramaterię
bo jak twierdzi
tym paliwem żywi się
wirujący kosmos
no dobrze zapytacie
a co z duszą
okazuje się
że śmierć i dusza ignorują się wzajemnie
śmierć zajęta ciałem
duszę traktuje niczym gapowicza
nad katastrofą
toteż dusza jak gdyby nigdy nic
odchodzi
ale po dwóch tygodniach
zjawiła się na weselu Adama S
by porozmawiać z narzeczoną
kiedy wyszła
wszystkie kwiaty w doniczkach
zmieniły się w nieśmiertelniki
a cień narzeczonej
uwolnił się od osoby
odtąd widywano go
najczęściej na poczcie
wysyłał listy na adres
którego do dziś
szukają