1 grudnia 2013
chałwa
/dedykuję/
moja ty chałwo
za szklaną witryną czasu
przyszedłem w niedzielę
zamknięte
pobiegłem w poniedziałek
krata
zapukałem we wtorek
ciemno
zadzwoniłem w środę
daremnie
zawędrowałem w czwartek
wróciłem
w piątek szarpałem klamkę
przegrałem
w sobotę kłódka
moja ty chałwo ze snu z podróży
z choroby i przewidzeń
pewnie umrę nigdy nie poznając smaku
nie dosięgnąłem ciebie
ale za to poznałem rozkosz pragnienia