Poezja

Florian Konrad


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

22 lutego 2012

Uczta w leprozorium

miasto niczym zamknięty pokój. moja wilgotna kryjówka
na klucz, bo, nie daj boże obudzę się zbyt wcześnie
 
serce przecieka przy co piątym uderzeniu
wszyscy goście dawno wyszli. wybroczyny na ścianach
 
w kieszeni konfetti. porwany bilet w jedną stronę
już nawet nie pamiętam, po jaką cholerę chciałem tam jechać
 
zawracam z drogi. na kolanach po oszronionym dachu
wpadam na dobre w szkło, zapałki i dym
 
coraz ciemniej, wiatr zdmuchnął żarówki
dzień- preparat jednodawkowy, wiatyk dla początkujących
 
toast  z zegarem. chwilę później ze wskazówek
złuszcza się farba. ostatni pociąg spóźnił się o ponad dobę
 
rtęć jest zbędna w termometrach
o tej porze roku wystarczą mgła i spirytus
zresztą, mało kto ma odwagę mnie teraz odwiedzić
 
wieczorem zmęczony, przed lustrem
rzucam się sobie do gardła
w radiu charczy jakiś stary szlagier






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1