Poezja

Florian Konrad


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

28 października 2012

Nadkażenie

w snach rozbijam witraże. kolorowi święci
giną pod moimi ciosami. na wióry
 
kolekcjonuję gorzkie pigułki
wiersze pisane na czarnym papierze
czasami chwiejnym krokiem, na dach
opisuję swój pokój, szczury, spadanie
pleśń na talerzach, opuszczone kamienice
puenty pełne błota
każdy z przechodniów jest niemy
 
***
ledwie żyje, paskudna rana na szyi
ciężki oddech
i ta ropa z pyska, trzeba zdjąć kaganiec
 
niespodziewany ból, spadanie w kłęby chmur
później tylko dym, ciepłe przerażenie
 
zszyj. jest silny, wyliże się, za jakiś czas
będzie żarł aż się udławi
 
chcieli jeszcze połamać palce, skurwysyny
ktoś spłoszył. moje bezwładne ciało wsiąkało w chodnik
 
garnitur na grzbiet, póki się nie ocknął
posadź go przy biurku. jeszcze pióro do ręki
 
przynieśli mnie broczącego farbą
kilka strzykawek z jakimś świństwem
 
zostawmy go tak. niech zrasta się
cicho, drzwi na klucz
 
zmieniłem się w antyczną rzeźbę z odłamaną głową
w gęstej brei, nie odnajdzie mnie
żaden pieprzony archeolog






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1