9 września 2016
Układ rozcalony
dwa teksty o wysypiskach
chyba powinienem umrzeć przed ojcem
w przeciwnym wypadku gadanoby
że taki biedny byłem, sierotek
sam w czterech pokojach, nieożeniony
ziemi tyle, że starczyłoby pod budę
co większemu ratlerkowi
że pewnie załamał się i targnął, mieczak
nawet jeśli miał nowotwór czy zginął w wypadku
to pewnie wymodlił go
***
leży na poboczu szosy i widzę- to nie zwierzę
szary worek, papierowy zezwłok po cemencie
dla żartu chciałem trachnąć w myślach elegię,
tren, żałobny rapsod pamięci nieszczęsnego śmiecia
choć w zasadzie byłoby w tym więcej sensu
niż w opiewaniu zmarłych prezydentów, papieży
czy takich małych państewek, co rosną pod czaszką