24 maja 2017
Głowizna
borykając się z problemem demarkacji:
jak odróżnić paranaukowe brednie
(dwa plus dwa równa się em ce kwadrat)
od wiary, czystej jak pełen ołowiu kryształ
od zdrowego zabobonu
dochodzę do wniosku - trudno nie widzieć
duchy wyzierają z każdej liczby, kartki
pierety między okładkami
muzyka zawsze się znajdzie: pobrzękiwanie
sztućców, chrobot owadów w ścianie
krzyk kogoś zamordowanego
w poprzedniej epoce
chcesz się skontaktować?
nie trzeba czytać natchnionych pism
ewangeliad pisanych podniosłym slangiem
wystarczy pierwsza gorsza powieść
a przyjdą, z koszami pękatych owoców
przyniosą naręcza selfie, rozwiązania równań
(w tym wypadku żaden abakus
nie ułatwi potęgowania
zdaj się na intuicję)
spójrz - ujęcia, chwile zalane żywicą
liczby nierzeczywiste
zawierasz się w nich, choć nie chcesz
to nasze cegły, białko, gorzki budulec
wzory na obliczanie pola powierzchni snów
po co się wypierać?