8 lipca 2017
Biblioklazm
wiersz nienapisany
łączy nas jedynie śmiech
puste drwiny z wartości. formułki
aż ociekające od patosu, zabazgrane banery
zostają splecione w zaklęcie gordyjskie
ogień plus ogień - i tworzy się biel
plansza ulepiona ze śniegu (milczenie oznacza
najczystszą prawdę!)
szepczę w ową pustkę: nie warto - i staje się ciemność
czerń wytrąca się pomiędzy przeźroczystymi litrami
i już wiesz: jestem Przekaz, krzyk w tobie
oto ja - niezgrabny model, którego ciągle rysujesz
w myślach, przed snem
choć twarz ciągle nie taka
imię i oczy zbyt krzywe
to ten, co nie daje się zapomnieć. choć trzeba
choć powinno się przeciąć zdanie
zakończone ostrym pytajnikiem
https://www.youtube.com/watch?v=7t8TlrnNZho