25 grudnia 2017
Pointylizm
,,nigdy ci tego nie mówiłam teraz"
Ewa Kosim
jeśli połączymy kropki okaże się
że z nieba spogląda (nieudolnie zaszyfrowana) twarz
znasz gnoja
stajemy się bieglejsi w wywoływaniu
pojawia się ósmy, jedenasty grymasiarz
kilku wyziera z zacieków
na kamiennoszarych elewacjach bloczysk
nie mija doba, jak całe miasto zostaje wchłonięte
przez rzędy gęb, poszatkowane zmarszczkami
mimicznymi. kruszą się ściany
asfalt faluje na ulicach
(swoisty rodzaj uśmiechu)
chłopiec myje buzię w strumyku
zapiamiętale, pumeksem
zdziera skórę za skórą
dotrze do pierwszej warstwy i
okaże się że to on zaludnił całe kwartały
wille, dzielnice, klitki
jest wszechmieszkańcem
pozostanie krajobraz księżycowy
kwiatek w plastikowej czaszce
(nawet każdy z butelkowo zielonych lasów
jest z sztuczny, co dopiero myśl
- nie zauważyłaś?)