8 maja 2018
Bajka o skalaniu
zgrzeszyłam. nie podając adresu
(wykonawcy wyroku, siepaczowi z Sądu Ostatecznego
trudniej nas będzie odnaleźć)
porwałam osobowość. i tak jej
wszystkie odmiany - naznaczone tobą
(identyczny zapach skóry, tembr głosu)
gdy spłynęłam rynsztokiem
(no dobrze - to rzeka na wschodzie Polski)
świt bił blaskiem po oczach
a ty nieśmiało tapetowałeś banknotami
nagie ściany (przeterminowany pieniądz tylko do tego
się nadaje). pachniały grzechem
i dotykiem zabłoconych dzieci słońca
ich dłonie, ich serca zrosły się z naszymi
to, co naprawdę istotne
zawsze będzie darmowe