12 lipca 2012
prze lotnej
przemoczyłaś nie wiem czemu 
 z drzewa obok liście suche 
 miękko płyną gdzieś bez gniewu 
 ja nie umiem 
 
 choć przejść miałaś tylko obok 
 błysnąć z dala jednym mgnieniem 
 nadal duszę drążysz wodą 
 jak kamienie 
 
 świat się zmienił poszarzało 
 płaczą okna firankami 
 wiatr się nadął po niestałość 
 a bez zakwitł 
 
 za godziną kiedyś szarą 
 znów po ścianach błądzą cienie 
 coś z przelotnej pozostało 
 zadziwieniem
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade