24 września 2011
babie
odwiedziło mnie dziś babie lato
sprawę mam – rzekło – chodź pogadamy
wciąż się snuję podpowiedz czy warto
plątać włosy gdy inne mam plany
tyle ławek akacji szelestem
otulanych odwiedzam wieczorem
pąki kwiatów przed snem aby jeszcze
bardziej były o zmierzchu wytworne
zatrzymuje mój obraz błysk fleszy
lekkim pędzlem powiewam z akwarel
niczym matki natury znak pierwszy
że wśród liści purpury przepadnę
i co dalej – spytało znużone
gdy wiatr cicho uleciał w ogrody
- bom zbyt wątłe na uczuć barometr
lecz pomogę gdy drwa w ogień włożysz