21 października 2010
Kiedy to
tylko jesienią
puste plaże i wczesne zmierzchy
mgłą pachnące poranki
i wiatr rzeźbiący chmury
palczaste dłonie kasztanowca
już nie uchwycą ciepłych promieni
więdną
szary płaszcz deszczu
okrywa bursztyny
spadające w kolczastych pancerzach
krzyki odlatujących ptaków
babie lato pająki
i ostatnie spóźnione motyle
teTom/IX/2009