24 kwietnia 2011
rongorongo
poza lustrem kwitną żonkile
i słońce przymrużone powieką
siada na rzęsach
w półuśmiechach nawet zdania pewniejsze
a mocne dłonie oparte o stół
pokazują białe kostki
poza lustrem niestrudzone dni
rwą na strzępy niesforne myśli
a sukienki w kolorach kwiatów
tańczą na łąkach
i tylko rosa błyszczy na policzkach
czerwieńszych od maków
poza lustrem pewność siebie
pełną klatką chowa spłoszone ptaki
co krzyczeć nauczyły się językiem
z wysp wielkanocnych