13 lutego 2012
Wstęp do Niepokoju
Ty nie czytaj tego! Niech ktoś ci przeczyta
wersy tego wiersza, ton głosu jest ważny.
Samemu czytając nie podjesz do syta,
a i nie pobudzisz swojej wyobraźni.
Zamknij przeto oczy i usiądź w fotelu,
albo lepiej połóż się w łóżku pod kocem.
Spróbuj nie dopuścić do siebie burdelu,
jaki się roztacza tuż pod twoim nosem:
niech zniknie stolica i cała jej wrzawa,
na czele z premierem, sejmem i senatem,
wyciszy ulica, to nie jest jej sprawa,
niechaj pozostanie za percepcji światem.
I kiedy w próżnię ciemnogrodu wkroczysz,
gdy myśli ze świecą szukać po neuronach,
tą kaszką wyrazów tak się zauroczysz,
że będziesz ją wielbić, nosić na ramionach.
/28.11.2011, 0:39/