Poezja

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 lutego 2019

Mecenas Warszawsko-Praski

Znawcy plotą, co powinni,
lecz bardziej, niż wszyscy inni
w zmieniających się nam czasach - 
Praga znała Mecenasa!
Żyd, ubecja, mason, sąd,
a pan Mecenas był stąd!
Przez to inny, na swój sposób,
jak historia praskich losów.


Już od czasów Różyckiego,
Praga skręcała na lewo.
Z osiadłych tu rodzin garstki
proletariat kolejarski
silny był swym P.P.S-em.
Tradycją! Nie interesem,
a Niepodległość Narodu,
różna od Wielkiego Wschodu,
wśród tak zwanych Braci Mniejszych
celem była Najważniejszym!


Na Pradze ludzie się znali.
Wspominali  i gadali
i nie było nic dziwnego,
że swój chodził do swojego.
A najwyższy przedstawiciel -
Mistrz, Mówca, Przysposobiciel 
i Dozorca Wielkiej Loży -
pomoże! Da Pradze pożyć! 
Odpowiadał groźnym czasom.
Nasz Mąż Stanu, chociaż mason!


Mógł powiedzieć, to co myśli.
Pozwalali komuniści.
Nawet w niebezpiecznych czasach,
Mecenas trzymał się zasad.
Nie wszyscy je przestrzegali!
"Dla kogośmy obalali??!"
Słychać było z każdej strony!
W partii, w rządzie i z ambony!
A Gdańsk zbierał wciąż oklaski.
Mecenas - Warszawsko-Praski,
miał niezmienne obyczaje.
Dzisiaj każdy się przyznaje
do szczególnej zażyłości...
bez słowa o wzajemności.
 
Znawcy plotą, co powinni,
lecz bardziej, niż wszyscy inni
w zmieniających się nam czasach - 
Praga znała Mecenasa!
Wspominki mogą być trudne.
Żoliborz pogardzał Bródnem
i zimą na Wisły lodzie
bijatyki staczał co dzień.
Świat dziś pełen jest pretensji
o granice obediencji,
a wyborczej burzy zamieć,
zakołuje ludzką pamięć!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 lutego 2019

Zamki na wodzie

W rodzinnej zgodzie
zamki na wodzie
szybko się w Polsce buduje,
a twoje co dzień,
prosty narodzie,
mniej partie interesuje.


W jednym pochodzie
prawnik i złodziej
czerpią z dotacji i banków.
Gdy protestujesz -
Na media szczujesz...
i radość masz o poranku.


Obywatelu! 
Tylko w burdelu
prawda tu jeszcze jest goła,
lecz wstęp jet drogi.
Bez zapomogi
ujrzeć jej nigdy nie zdołasz!


Odkąd oficer
stracił mównicę,
w kuchni nagrywa wspomnienia
i z cichą chrypką
buduje szybko
pomosty dla współistnienia.


Tak to się robi!
Wmawia ludowi
że "oto ja - służebnica".
Każdy, kto czuje,
prawdę miłuje.
Nienawiść jest na ulicach.


Pomiędzy wojną,
a wsią spokojną,
jest jeszcze ludzka wspólnota.
Nerwy na wodze...
trzymam... podchodzę.
Podejdź, niecnoto, do płota!


Kilka sztachetek,
hasła płachetek,
to jeszcze nie rewolucja.
Problem niewielki...
blask kamizelki,
a portki drżą w instytucjach.


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 lutego 2019

Niemrawo w prawo

Niemrawe Prawo - nie zabawka!
Lepsze koryto, czy strzykawka?
Kto możliwości swe przecenia,
tak zmienia, żeby nic nie zmieniać!


I nagle może się okazać,
że mowy nie można zakazać
i na nic są " strachy na Lachy"
kiedy wybucha "śmiech po pachy!"


Nieładny jest śmiech na pogrzebie,
zwłaszcza na własnym! Czy rząd nie wie?
Czemu w ich głowach nie zaświta,
że wciąż nierówne są koryta?


Że stołki są nie do ruszenia!
Że ktoś je zmienia, by nie zmieniać!
Ma z niewiadomych nam powodów
"głodne kawałki" dla narodu.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 lutego 2019

Na grząskim gruncie propagandy

Gdy brzydkie stało się piękne,
to piękne nagle obrzydło.
Potem zostało ujęte.
Przedstawione jak straszydło.
A reszta - nieokreślona.
Nienazwana przez nikogo.
Zawstydzona i zmieszana -
poszła sobie - swoją drogą.


Problem był, w istocie - świński.
Dziki i nieznany świcie
i w Archiwum Osiatyńskich
pomijany całkowicie.
Mało zdolny i oddolny.
Jednak niepokoił wielkich
i popełnił już błąd szkolny -
Włożył żółte kamizelki.


Ekspert nazwał go padliną.
Doszczętnie skorumpowaną.
Smród miał minąć, lecz nie minął.
Komisję z Unii przysłano.
Nie pytano o uczciwość,
bo ta, wszystkim była znana.
Także prawo, sprawiedliwość -
tylko mowa zakazana
w odblaskowej kamizelce
bez przerwy była słyszana:
Innowacje są już szmelcem!
Znów zmiana ugrzęzła w zmianach!


Budować na gruncie grząskim
żaden architekt nie może.
Nie wystarczy pogląd wąski,
że poprzednio było gorzej!
Nie straszy już dinozaur
i obok kamieni kupa.
Cezar, który stracił laur
i tym samym nisko upadł.
Czerń bez przerwy wybielana.
Zamiar, który licho wzięło.
Propagandy żółć rozlana
i co było... nie minęło!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 lutego 2019

Nie zapomnij!

Nie zapomnij,
Że Niezłomni
Byli także tu Wyklęci
I z pamięci
Są Wyklęci
Systemowo usuwani,
Jakby inni - nie ci sami.


Nienawiścią świat się brzydzi.
Zwłaszcza komuniści - żydzi
Nie będą innych wyklinać.
Niepotrzebnie przypominać
Niepoprawne określenia. 
Świat jest inny! Świat się zmienia!
Będziemy czcili Niezłomnych!
Jako byłych - Wiekopomnych...


A dzisiaj... jak oni sami
Pragną tu być nazywani?
Nikt nam na to nie odpowie.
Nie złom, ale kiedyś - człowiek
Spoczywał tu pod chodnikiem.
Chodnik wcześniej był śmietnikiem.
Przekleństw nigdy, nikt nie słyszał.
Są Niezłomni!!! Ma być cisza...


Nie zapomnij,
Że Niezłomni
Byli także tu Wyklęci
I z pamięci
Są Wyklęci
Systemowo usuwani,
Jakby inni - nie ci sami.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 lutego 2019

Grunt i rodzinka

Grunt to rodzinka!
Grunt to rodzinka!
Bo kto rodzinkę i grunt ma -
Kiedy jest bieda,
Gdy potrzeba,
To mu rodzinka nigdy nie da!


Kuzyn raz teścia wziął na stronę,
Że niby wszystko załatwione,
Lecz ten się nie dał wziąć na lep.
Do interesów trza mieć łeb!


Grunt to rodzinka!
Grunt to rodzinka!
Bo kto rodzinkę i grunt ma,
Czy to w Warszawie,
Czy na Cyprze
Przecież rodzinki się nie wyprze!


Zrobiła raz się wielka draka
z płatnością dla Austriaka,
gdy na krewniaka chciał mieć kwity,
ale ten nie był w ciemię bity! 


Grunt to rodzinka!
Grunt to rodzinka!
Bo kto rodzinkę i grunt ma,
Nie wie co bieda,
Bo gdy potrzeba,
Najpierw coś nagra... potem sprzeda! 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 lutego 2019

Wierszyk - nienawistnik

Wybory są bardzo blisko,
lecz na drogach jest zbyt ślisko
i policja sprawdza busy.
Kampania nie może ruszyć!


Słabo sprawdza? Aresztuje!
A gdy spożycie poczuje -
zatrzymuje... doprowadza.
Kompaniom może przeszkadzać!


Na dodatek, pewne panie
utrudniają naklejaniem
odjazd, nawet odpalenie.
Stąd w kampanii opóźnienie!


Kto by chciał w Polskę pojechać?
Nikomu się nie uśmiecha...
Z resztą... Cóż miałby powiedzieć,
do tych, którzy pragną wiedzieć?


Emerytom - ciężko przeżyć! 
W schizofrenię nikt nie wierzy!
Złodzieje się śmieją w sądach!
Tak kampania ma wyglądać?


Grożą wszystkim. Straszą ludzi,
że emocje ich ostudzi
ujawnienie każdej twarzy,
która skrzywić się odważy!  


Już po prostu strach się bać!
Jakże ma kampania trwać,
kiedy europosłowie
tyle spraw mają na głowie?


To nie sezon ogórkowy!
Wczesna Wiosna - czas niezdrowy!
Zepsute powietrze... mięso?
...A partiom się portki trzęsą!


Za to rośnie oglądalność!
Normalność? - Czy nienormalność?
Potrzeba więcej dobrego!
Skąd by je wziąć? Nie ma z czego!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 lutego 2019

Oto historyjka cała...

Lekceważył pan Horała
znaczenie zwycięstw w Stolicy.
Potem znani politycy
w poważne wpadli kłopoty,
lecz nikt nie wspominał o tym.
Idźmy do kłębka po nitce...
Gra Horała pierwsze skrzypce
i nadal żarciki stroi.
Teraz chyba nie przystoi...
Cienia sympatii w Stolicy
nie budzą ci politycy
z cynicznym twarzy wyrazem...
i w Gdańsku... chyba... tym razem.  


Widzimy aresztowania,
wezwania, doprowadzania,
a na poważnych Komisjach
śmieszność się pojawia w scysjach.
Cynizm innym się udziela.
Groźba - Kto by się ośmielał...?
Ma sparaliżować strony,
a obrona ośmieszonych
sama zmienia się w agresję,
i gwiazdy źle znoszą presję
pani Baśki z Ameryki.
Park Jurajski z polityki
uczyniła arogancja.
Troglodyci dobro państwa
pragną przypominać Unii
z wielkich swych osiągnięć dumni.
Pachną zemstą grona zrzeszeń!
Będą kary! Dość ośmieszeń!
Z dymem zadym uleciały
i morały... i chorały,
a nawet i samo H.
brzmi cynicznym ha... ha... ha!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lutego 2019

Czas na refleksję

Mniejsze zło 
okazało się mniejszym
i po dniu dzisiejszym
nie jest już tak pewne 
swojego zwycięstwa.


W sondażach pierwszeństwa
tak nie eksponuje, 
ale czy się zreflektuje
w porę przed wyborem,
że żadnym nadzorem
sporu nie ostudzi.


Tym razem na ludzi
należy popatrzeć!
Na cenę biletów
w partyjnym teatrze,
bo dla sympatyków
jest ona zbyt droga.
Niezbędna jest ulga...
a nie zapomoga!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lutego 2019

W kulturze

W tej kulturze nie ma miejsca na szlachetność.
Wszystkie miejsca są zajęte przez interes
i co dziwne - obsiadła je mniejszość
a jej teatr - po premierze ma premierę.


W tej kulturze nie ma cienia nienawiści,
a są tylko preferencje do spełnienia.
O swój język dbają zawsze publicyści,
strzegąc swego dobrego imienia.


O korupcjach, prostytucji nie ma mowy,
a o zbrodni się natychmiast zapomina.
Może ryby gdzieś tam śmierdzą już od głowy,
ale nikt nie będzie robił z tego kina.


W tej kulturze doświadczenie jest za drogie
i jest tylko zbyt kosztownym obciążeniem.
W kamizelkach musi wychodzić na drogę
przed zderzeniem z własnym, młodszym pokoleniem.


Ta kultura nie obawia się podziałów,
bo najbardziej czołobitną ma policję.
Nie porównuj oligarchii do kahału!
Nie wchodź nigdy jaśniepaństwu na ambicje!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1