Poezja

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 kwietnia 2018

Szachy gier wojennych

Wytrawni szachiści hybrydowych wojen
bilans strat - korzyści uznają za swoje
lepsze posunięcia w wybranym gambicie,
a świat może nie chciał ryzykować życiem.


Ukryte intencje - widoczne trafienia.
Cios w inteligencję zasady gry zmienia.
Nikt nic nie wyjaśnił. Wolał udać durnia.
Jeden noc rozjaśnił, a drugi spochmurniał.


Na ruch przeciwnika trzeba teraz czekać.
Domysłów unikać. Bliska, czy daleka
będzie to odpowiedź? A może roszada?
A skąd dreszczu mrowie na skórze sąsiada?


Pełzające ruchy hybrydowych wojen,
badają lód kruchy nad naszym spokojem.
Z groźną perspektywą każdy nas oswaja.
Jest tezą fałszywą - "Nasza chata z kraja..."


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 kwietnia 2018

Na wszelki wypadek

To zbyt słabe argumenty,
lecz wypłynęły okręty,
a rodziny wyższych szarż
wysłały dzieci na Marsz.


Dalej - (na wszelki wypadek),
niż te kilka mil... z okładem,
gdzie dziadkowie mieli dom
i na co papiery som.


Może są to zbieżne daty.
Ludzka troska. Nic poza tym.
Zwykłe sprzeczki na Twitterze.
W rozsądek nie zawsze wierzę.


Rzekł mi kiedyś psychopata:
Są sposoby na wariata
Trzeba pokazywać "kotom",
kto tu większym jest idiotą.


Jeśli to nie poskutkuje,
to na skórze się odczuje
i warto przekonać dzieci:
Niech się uczy... i niech leci!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 kwietnia 2018

Poniewierka twittoćwierkań

Kiedy świtem słonko wstanie
W kraju i na całym świecie.
Budzi nas głośnym ćwierkaniem
Twitter - śpiewak w internecie.
Jego wpisy - Twitterlisy
I hasztagi - Twitterblagi.
Redaktorzy - Twitterchorzy,
Twittownicy - spin doktorzy.
Politycy -Twittownicy,
Różni tacy - Twittmaniacy.
Zestaw plotek - Twittolotek.
No a kotek? Jest i kotek,
Ale świergotu nie słucha,
Bo ktoś ćwierka mu do ucha.


Co dzień rano, po śniadaniu
Zbiera się najwyższe grono
I przedkłada w sprawozdaniu
Jakie twitty wymyślono.
Zawsze wiele ma ich świta.
Twitt! Twitt! Twitt... za twittem czyta,
Aż humorem dom rozćwierka
Pani Basia - też Twitterka.


Płyną twitty z bliska, z dala.
Ten ośmiesza - ten wychwala.
Wciąż twittują. Mózg świdrują,
Aż sam Mistrz swą głowę ujął
I oparł łokcie na blacie.
Dosyć! Wszystko zaćwierkacie!
Toż to nawet czytać wstyd!
Twitt... twitt, twitt...
Prawda, czy kit?


Ale już nie domownicy,
A przechodnie na ulicy
Byli odmiennego zdania.
Dochodziły świegotania.
Ćwierkał szofer - twittoofert
I ochroniarz - Twittofoniarz
I sąsiadka -Twittopatka.
Twittpoeci, małe dzieci.
Twittośmieciarz z twittośmieci.
Babcie, mamy - Twittodamy
I adwokat - twittolokat.
Aktywistka - Twittośliska,
Co przeciw PiS-owi piska,
Ćwierka cicho w swoim kątku -
Tak jak wszyscy. Bez wyjątku!
Aż zagłuszył prawdę kit...
Twitt...twitt,twitt!
Twitt, twitt, twitt... hit?
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 kwietnia 2018

Na drodze przez Smoleńsk

Na drodze przez Smoleńsk
ukrywał się wróg.
Wywodził nas w pole
i robił, co mógł,
by w dole, w wądole
zjawiła się mgła.
O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.
O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.




Tę drogę przez Smoleńsk 
dzisiaj każdy zna.
Prawda miała polec,
a kłamstwo wciąż trwa.
Niewiele w mozole
wyjaśnić się da.
O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.
O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.




Na drodze przez Smoleńsk
przeszkód było wbród.
W pamięci pokoleń
przez Smoleńsk szlak wiódł,
gdzie skrywana boleść
zbiorowy grób ma.
O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.
O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.




Zakazana pamięć
nie zna innych dróg,
a milczący kamień,
pokazać je mógł
i gdy przypuszczenie 
zmieniło się w lot -
uderzył o ziemię
dziwnych zdarzeń splot.
Uderzył o ziemię
dziwnych zdarzeń splot.




O drodze przez Smoleńsk
jest ballada ta.
Nie uczą jej w szkole.
Prawdę każdy zna.
Choć zamiast pozwoleń -
ma nadziei próg.
Po drodze przez Smoleńsk
prowadzi nas Bóg.
Po drodze przez Smoleńsk
prowadzi nas Bóg.


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 kwietnia 2018

Stało się coś?

Stało się coś? Nic takiego.
Wcześniej, za Komorowskiego,
także przekazano Krzyż.
Podobnie - na oczach ciżb.


Pożegnano bez protestu,
bez oporu i szelestu
cichych szeptów przed pałacem.
Trudno - taką mają pracę.


Nie mógł stać przecież na trakcie,
a wszystko się stało w trakcie,
gdy żegnano, dziękowano,
Pana Boga wychwalano.


Wszystko się powoli kończy.
Niepotrzebni już Obrońcy.
Nie będą bronić w kaplicy...
gdy zabrano Krzyż z ulicy.


Stawiano Go zawsze z frontu.
Brońcie! Prosił... od Giewontu -
swego Krzyża, aż do morza.
Czy to była wola boża?


Nakaz? Czy wtrącona prośba?
Czuł, że wisi jakaś groźba
i ktoś może nam nakazać,
wynieść to, co mu przeszkadza.


Do dzisiaj nie wiemy sami,
co ustalono za drzwiami?
Proszono tylko - ufajcie.
Skończcie i nie odprawiajcie...


To wzywanie Archanioła
może sprzeciwy wywołać,
już nie tylko sojusznika,
a to zła jest polityka.


Wspólne interesy mamy! 
Może ktoś jest opętany.
Za rozdźwięki marnie płacą.
Proponujemy coś za coś!


Trafiła kosa na kamień.
Daruj! Odsłoń! Ustąp! Zamień!
Rozłam może wszystkich zgubić!
Ludziom wszystko można wmówić!


Stało się coś? Nic takiego.
Wcześniej, za Komorowskiego,
także przekazano Krzyż.
Podobnie - na oczach ciżb.






,


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 kwietnia 2018

Ostatnich gryzą psy

I zasada judo: 
Trzeba się ugiąć, żeby nie być złamanym

Przeczytałem, że ustępstwa
zwyciężaniem są zwycięstwa.
Każdą myśl warto odczytać,
lecz żegnać - nie znaczy witać!
Wobec siebie bądźmy szczerzy -
wiedzieć to nie to, co wierzyć!
Wiara potrzebuje Ducha,
a Duch przemówień nie słucha
do których ktoś buty zedrze.
Duch na pewno był w Katedrze,
a czy poszedł do kamienia?
Kamień tu niewiele zmienia.
Czy skończy partyjne boje?
Czy jest stawianiem na swoje
i rodzajem pożegnania?
Przesłania oczekiwania,
gdy dusza do ustępstw zmusza.
Nie ma czapki, pióropusza...
Jest tylko na chórze - chór.
Miałeś Jarku czapę piór
i propagandowy róg,
który chciał, nie bardzo mógł
wmówić już nam to zwycięstwo
Czeka kolejne ustępstwo,
fotel, kapcie i nadzieje
na to, co nam wiatr przywieje
i co się zachować uda
z tego, co wciąż zmienia ...

...cudak.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 kwietnia 2018

To był bardzo dobry wiersz!

To był bardzo dobry wiersz.
Śmierć przypominała Smiersz.
Wśród towarzystw i ołtarzy
nikt go nie chciał zauważyć.


Nie zaciekawił palestry.
Nie pasował do orkiestry.
Skreślony przez byle kogo,
a kosztować mógł za drogo.


To był wiersz poruszający.
Potrącał, jakby niechcący,
narodowe czułe struny.
Budził namysł i rozumy.


Był to wiersz spoza holdingu.
Nie mógł z nim stanąć na ringu,
bo był obcy korporacji
i ubliżał demokracji.


Ukazywał się na czasie,
lecz wydawcom, mediom, prasie,
wydawał się nazbyt tkliwym
i do bólu był prawdziwym.


To nie była prawdy pora.
Na salonach i we dworach
zamykano przed nią wrota
i wiersz nigdy tam nie dotarł.


Na internetowej stronie
skulił się i siadł w ogonie
podobnych mu innych wierszy
i szeptano... nie on pierwszy. 


Złożono go pod zniczami,
pod świecącymi knotami.
Pamiętamy! - ktoś przeczyta,
kiedy już odejdzie świta.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 kwietnia 2018

Ktoś musiał...

Ktoś musi zostać!
Pamięć zachować!
Próbować sprostać...
I odbudować...
I przypominać.
Bogu polecić!
Wytrwać! Wytrzymać!
W oczy im świecić!


Ktoś musi u was
Dobić watahę!
Nad wszystkim czuwać!
Siłą i strachem
Myśl kontrolować
I wieczną wartę!
Paraliżować!
Odwrócić kartę!


Ktoś musi szukać!
Budzić sumienia!
Widzieć i słuchać
Ducha, co zmieniał
I przypominać słowa -
Nie gaście!
Tańca na grobach
zabronić kaście!


Ktoś musi media
trzymać za mordę!
Ogłupić w bredniach
Moherów hordę!
W Marszach, pochodach
Niech groza wieje!
Spuście po schodach
Wszelką nadzieję!


Ktoś musiał czekać,
Aż przyjdą zmiany.
Aż czas jak rzeka
Bieg przemilczany
W rwący nurt zmieni
Ludziom, Ojczyźnie!
Mową kamieni.
Blizną na bliźnie. 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 kwietnia 2018

Vox

Nie mieli żadnej lepszej idei,
więc posłuchali. Był to Vox Dei.
Zabrzmiał w niewielkim poselskim biurze
przy wypłacanej emeryturze.
Gdy się profity do niej dodało,
to było tego całkiem niemało.
A był to właśnie Dzień Miłosierdzia.
Ukłucie serca i skurcz osierdzia
były sygnałem i ostrzeżeniem.
Głos podpowiadał: Zarządź zmniejszenie!


Gdy oświecony jechał do domu,
o głosie myślał - Zmniejszyć... lecz komu?
Zjeżdżało na dół wsparcie Pisowcom.
Sponiewieranie groziło chłopcom,
a ten, kto daje, potem zabiera,
nie może łatwo udać frajera,
że po namyśle i z serca bólem,
gotów jest oddać własną koszulę,
ale nie może rzucić na stos -
głosu... bo każdy liczy się głos! 


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 kwietnia 2018

Słowa

Pogodzenie ognia z wodą,
wbrew nadal rzucanym kłodom
zdawało się bliskie
i na strony świata wszystkie
rozgłaszano wszem i wobec,
że jednak milczenie owiec
bywa skuteczną metodą,
gdy chcesz godzić ogień z wodą.


Obejrzano "Lot Ikara".
Czytana "Zbrodnia i kara"
uświadomić miała ludom,
że skrzypki są równe dudom,
gdy głośniej mannie grać trzeba,
kiedy sama spada z nieba,
a podstawianie tam schodów,
jest zbyteczne dla Narodu.


Poland - Holland, Polska - Polin,
wielu takie zmiany woli
i Nieznanego Żołnierza
do pomnika nie przymierza.
Śmiałe były zamierzenia,
lecz gdzie nie ma rozliczenia,
tam głowę zakręcą światu
karuzele vet i vat-ów.


Są stacje w Krzyżowej Drodze.
Prawdy trzymane za wodze.
Utajniane wciąż powody.
Progi i wysokie schody.
Niejeden szarak zapomniał,
że jest także ceremoniał.
Uszanować go wypada,
czy się wstaje, czy się PADa.


To nie tylko polityka,
strategia, układ, taktyka,
przemyślana mroczna gra.
Kto ludzkie odruchy ma
zdejmie czapkę, lub nałoży
tak, jak łotrów podział boży,
pokazał, gdzie drogi wiodą,
przy godzeniu ognia z wodą.


Jeśli dobrem masz zwyciężać,
nie potrzeba ci oręża.
Zbędne są inne nauki,
a czy prowokacje sztuki -
przylot w przeddzień, a nie po...
mogą zgodzić z dobrem zło,
gdy nacisk każe paktować?


Słowa. Słowa. Słowa... słowa. 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1