2 września 2011
2 września 2011, piątek ( e-stasio )
co nas wyróżnia z tlumu wychowanych na czterech pancernych i zestawie obowiązkowych lektur szkolnych. Każdy (no może i przesadzam). w pewnym momencie doświadcza potrzeby odnajdywania wyróżników, co to nas w jakimś kierunku odróżnią. Brak własnych pomysłów na ścieżkę często kończy się wyróżnianiem stadnym a to fascynacją literaturą iberoamerykańską, a to poczytując wojaczka bursę jak tysiące innych. Oczywiście nasza indywidualna droga jest jedyna i niepowtarzalna.
Chroniczny brak autorytetów, ich reglamentowanie sprzyja takim skopiowanym ścieżkom rozwoju, i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Staś - lat sześć- syn moich znajomych też postanowił się wyróżniać. Ma swój wózek dla lalek, zakłada po trzy pary spodni( aby nabrać masy) i ostatnio zaczął dodawać do każdej wypowiedzi własny autorski przedrostek "e".to oczywiście nic nowego mamy w końcu e- booki, e-papierosy, e-meile. Ale nikt dodąd nie słyszał o e-tacie,e- psie,e- grzybach,e-niani,e- słodyczach,itd...
Staś wprowadza w wirtualny świat wszystko co go otacza. Oto autorytet na miarę naszych czasów- komputer, internet. Gotujący się od nadmiaru treści świat w którym jest już wszystko. A i w sposób wygodny łatwe do kierowania małymi paluszkami po klawiaturze. Staś nie ugania się po podwórku za Marusią, nie rzuca patyka szarikowi. Chłopiec w oderwaniu od świata rówieśników wychowuje się na e- człowieka, zamykając po cichutku klapki realnego świata.bo po co komu taki nieprzewidywalny.
Ma swój e- świat. Uśmiecha się do niego, ożywia i płynie z prądem miloiona możliwości poznawczych. Prawdopodobieństwo że gdzieś tam jest drugi taki e- chłopiec, podążający tymi samymi stonami www. jest znikome. Dopóki więc nie pójdzie do szkoły będzie podążał za własnym e-guru