26 listopada 2013
ukołysanka
kawy z mlekiem długie dochodzenie do drzwi
okraszone wycinkami z nieba w dawnym narzeczu
wędrowców
bujam jesień przed odlotem gwiżdżąc
do zagnieżdzonej pustki
pies czuje pismo nosem
dowolnie przekłada z nogi na nogę
ja na próżno o tej porze
to pochodna pełni